Przyznali się, że potrafią czytać „moje” myśli

Zaczynając od nazwy. Około pół roku temu, mieszkając w tzw. domach grupowych w Holandii, jedna z osób mieszkających tam razem ze mną powiedziała „to wszystko prawda, tak żebyś wiedziała” kiedy akurat „myślałam” o „mojej” myśli z nocy poprzedzającej tamten dzień. Myśl owa brzmiała „oni mogą czytać moje myśli”.

Pierwszy raz zauważyłam, że coś jest nie tak, kiedy idąc do kuchni zrobić herbatę moje ręce samoistnie sięgnęły do szafki z kubkami. Usłyszałam wtedy myśl „to nie moje ręce”. Już wtedy mogli widzieć „przez” moje oczy.

Teraz praktycznie mogą sterować całym moim ciałem.

2 lata temu, także w domu grupowym podczas prób zaśnięcia, zaczęłam widzieć „martwe pixele” koloru czerwonego i niebieskiego, z zamkniętymi oczami oraz symbol wszechwidzącego oka.
Podczas widzenia pixela czerwonego, słyszałam „swoje” myśli mówiące „nieprawda”, a podczas niebieskiego „prawda”. Myślałam wtedy, że są to kosmici. Teraz wiem, że to oni „kazali” mi tak myśleć. Po pół roku, zaczęto wysyłać mi różne „obrazy” np. różańców, kiedy próbowałam zasnąć a przed zaśnięciem szukałam różańców w internecie. Około rok temu zaczęłam widzieć pixele nawet z otwartymi oczami. Liczba ich kolorów zwiększyła się do około dziesięciu, również ich znaczenie się zmieniło. „Ktoś” uświadomił mi, że to ludzie wysyłają mi te pixele, oczywiście „mówiąc” mi to w moich myślach. Zaczęto również wysyłać mi „obrazy” demonów. Niekiedy nakładają się one na ludzkie twarze, raz nawet na całą sylwetkę osoby siedzącej koło mnie. Wiem teraz na pewno, że ta osoba również była w to zamieszana.
Próbowano w ten sposób wmówić mi, że umarłam i jestem w piekle.
Również zmianipulowali mnie do uwierzenia w to, że jakiś „byt” trzyma mnie w pętli czasowej. Poskutkowało to tym, iż prawie popełniłam samobójstwo. Jedyne co sprawiło, że jeszcze żyję, jest to, że w wieku 11 lat, po dowiedzeniu się, że moja matka postanowiła sprowadzić mnie do Holandii po 6 latach mieszkaniu u jej matki, również chciałam popełnić samobójstwo i w związku z tym, szukałam na internecie najlepszej metody, aby to zrobić. Na szczęście natknęłam się na informację, że rzucenie się pod pociąg jest niekoniecznie dobrym sposobem, ponieważ niekiedy nie umiera się od razu. Utkwiło to w mojej pamięci. Lub po prostu oni mieli z tym wszystkim coś wspólnego.

Mając 9 lat usłyszałam głos mówiący „idź spać”, po skończonej lekturze na temat daimonów (podobne „zjawisko” do „tulpa”). Przeczytałam wtedy, że isnieje możliwość utworzenia w swoim umyśle czegoś w rodzaju „przyjaciela”, który będzie ci pomagał w różnych sytuacjach, miał własną osobowość i swoje myśli niezależne od twoich. „Uznałam” zatem, że coś takiego właśnie stworzyłam i intencje tego „głosu” są dobre. Więc udałam się spać. Nie słyszałam głosów do momentu skończenia lat 17. Pierwsze „głosy” udawały bycie demonami. Podczas oglądania filmu na temat snów i czarów, bazującego na Biblii, usłyszałam demoniczny głos mówiący „DIE” dwa razy (czyli umrzyj w języku angielskim), mój mózg uznał, że nie pochodzi on z mojej głowy, lecz zza moich pleców. Parę tygodni po tym, usłyszałam coś (chyba) w języku łacińskim, tym razem w mojej głowie.

W wieku 13 lub 14 lat miałam paraliż senny, podczas którego przy moim łóżku stały dwie czarne sylwetki (tzw. shadow people). Zamknęłam wtedy oczy lecz zamiast czerni widziałam „szum” (visual static, na całym świecie istnieje około 200 udokumentowanych przypadków) co sprawiło, że z powrotem zaczęłam patrzeć na postacie stojące przy moim łóżku. Już wtedy mogli widzieć „przez” moje oczy. Około 3 lata po tym, po przebudzeniu (była wtedy około 10 rano), zauważyłam taką postać, również stojącą przy moim łóżku, po chwili przesunęła ona rękę nad moje łózko. W obu przypadkach na początku nie bałam się tego co widzę, coś poszło nie po ich myśli, więc „zatrzymali” mój mózg, aby coś zmienić.

Visual static występuje u mnie od około roku, mam wrażenie, iż jest on bezpośrednio związany z faktem używania przez nich swoich „technologii”.

Moja matka używała przeciwko mnie gaslightingu. Również pozwalała na to swoim znajomym. Żałuję, że zauważyłam to za późno. Cała moja rodzina, ma w tym swój udział. Skończyłam nawet przez to w psychiatryku na okres 6 tygodni. Zmuszono mnie wtedy do przyjmowania leków antypsychotycznych.

Występuje u mnie również manipulacja snów. Chyba odkąd skończyłam 5 lat.
Miałam również sny „prorocze”, jeden z nich spełnił się całkowicie po 3 latach, a po wybudzeniu się z niego miałam takie myśli jak „dlaczego nie pozwolili mi zrobić [tu wstaw jakąś czynność] i tym podobne. Przed tymi myślami również wystąpiło „zamrożenie” mojego myślenia i poruszania się.

Po uświadomieniu mnie przez nich, że tak naprawdę to ludzie do mnie „mówią” (między innymi mieszkańcy i pracownicy domów grupowych) powiedzieli mi również, że oni mi „pomagają”, a ja w jakiś sposób ich „gwałcę”.

W tym momencie poruszają moimi rękami, oczami, brzuchem itd. Używają przeciwko mnie chatterbotów. Widzą przez moje oczy (wiem dlatego, że mi to pokazali). Sterują oddychaniem oraz wiele innych.

Wiem, że sztuczna inteligencja steruje pogodą, wiatrem itd.
Mogą także pokazywać to co znajduje się przed twoimi oczami kiedy są zamknięte.

Pozdrawiam

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zapisz się do newslettera